poniedziałek, 9 grudnia 2013

Crossroads

Nic ciekawego nie dzieje się w moim życiu, więc postanowiłam napisać Wam minirecenzję filmu, który obejrzałam już dawno, lecz wczoraj postanowiłam do niego wrócić :)


Myślę, że niektórzy z Was oglądali ten film, bo powstał on w 2002 roku. Jest rozpoznawany z tego, że zagrała w nim Britney Spears. Choć na filmweb'ie  otrzymał ocenę 5,6/10 według mnie jest na prawdę warty obejrzenia. Opowiada historię, w której bohaterowie postanawiają zmienić coś w swoim życiu. Pojawiają się wątki przyjaźni, miłości, rodziny, także każdy pasjonat komedii znajdzie w nich coś dla siebie. Mi osobiście najbardziej przypasowały tematy miłosne, ale jakoś mnie to nie dziwi, bo w każdym filmie podobają mi się one najbardziej haha :D Nie będę Wam zdradzać o czym jest ten film, musicie przekonać się sami. Kilka kadrów z filmu : 


 
 



sobota, 7 grudnia 2013

Miłe południe

Co u Was słychać? Przyszedł wczoraj Mikołaj? Mnie odwiedził i zapełnił nawet dwa buty haha! W jednym znalazły się kinderki (ach, ten smak dzieciństwa), w drugim czekoladowe bombki i Mikołaj. I jak tu mieć jakąś dietę... Grudzień na pewno nie jest do niej dobrym miesiącem :D Dzisiaj jak na razie powoli wstawałam, ubrałam się, odkurzyłam, a teraz siedzę przy kompie z załączonym obrazkiem :)

*.*

Po zebraniu przeżyłam. Nawet doznałam lekkiego szoku, bo mama stwierdziła, że "oceny mam przecież dobre". Nie mam pojęcia gdzie, ale niech trzyma się tej wersji haha :D Mimo wszystko muszę trochę popoprawiać, m.in. zacząć uczyć się słówek z angielskiego, ale kawa, kinderki i facebook są silniejsze :C 
Po raz pierwszy od baaardzo dawna zaczynam czuć magię świąt. Mam ochotę powiesić już lampki, lecz chyba jeszcze się powstrzymam. Z chęcią upiekłabym świąteczne pierniczki, spotkała się z rodziną i żyła na całkowitym luzie z przejedzenia :D Ale trzeba trochę poczekać.

Do następnego ;*

środa, 4 grudnia 2013

school + keep calm because christmas is coming

Jak na razie pamiętam o blogu, więc jest dobrze! Znaczy się dobrze, zależy pod jakim względem... Przed chwilą policzyłam swoją średnią na semestr. Jutro jest zebranie, więc jeśli nie napiszę do Was w weekend to znaczy, że umarłam :D Rodzice niby o wszystkim wiedzą, ale jak im się to zbierze w całość to czuję, że może być źle. Pozostałe "względy" są nawet okej, martwi mnie tylko jedna drobnostka. Mimo wszystko czegoś mi brakuje.
 Ale dość już smutków! Czujecie magię świąt? Szczerze mówiąc, ja średnio, bo moje są zazwyczaj skromne. Wigilię spędzam z rodzicami (rodzeństwa nie mam), a pierwsze święto z kawałkiem rodziny. Ale lepsze to niż nic :) Ostatnio na pewnym blogu pojawiło się pytanie : co nakłania Cię do myślenia o świętach? Mnie, zdecydowanie, ozdobione galerie handlowe i świąteczna muzyka w radiu. Sklepy przepełnione są choinkami, bombkami, światełkami.. A muzyka? Kto nie zna 'Jingle bells', 'All I want for christmas is you' czy 'Last christmas' - to wszystko sprawia, że często odczuwamy święta przedwcześnie. W galerii w moim mieście duża choinka pojawiła się 2 listopada, wg. mnie to o wiele za wcześnie. Ale taki jest rynek. Poczułam się w tym momencie jak znawca gospodarki haha :D
Co do gospodarki to jutro mam kartkówkę z przedsiębiorczości, na którą teoretycznie umiem, ale pewnie i tak zawalę. Zauważyłam, że w tej szkole nie da się dostać w normalny sposób piątki. Czemu ja gadam tyle o nauce! Wszystko przez ten kończący się semestr...

Dzisiaj zostawiam Was z Jake Coco :



poniedziałek, 2 grudnia 2013

Motywacje

Mam ochotę tu coś napisać, także pojawiam się ponownie :) Ostatnimi czasy jestem jedną wielką bombą, która ma zamiar wybuchnąć.. Odkąd uświadomili nam, że do jutra wystawiane są proponowane oceny, kompletnie straciłam chęć do życia. Moje stopnie - tragiczne, jestem bardzo na siebie zła, że zaniedbałam szkołę... Oceny ostateczne w dopiero w styczniu, więc mam jeszcze trochę czasu żeby się choć trochę poprawić, najważniejsze, że jestem zmotywowana!


Trochę motywacji dodały mi czwartkowe otrzęsiny. Świetnie się bawiłam. Na początku odbyły się konkursy międzyklasowe. Były różne konkurencje, ja zostałam przydzielona (razem z Olgą) do śpiewania kawałka tekstu z gazety. Ona rapowała to, co było w cudzysłowie, ja śpiewałam resztę na melodię "Agnieszka już dawno tutaj nie mieszka", choć nie jestem pewna, czy do końca mi to wyszło haha :D W każdym razie byłyśmy pierwsze. Dawno nie byłam tak zestresowana, śpiewać przed ponad 100 ludzi po takim czasie. :o Ostatecznie moja 1E zajęła 2 miejsce ;) Potem była dyskoteka, dawno się tak nie wytańczyłam! Ogólnie mówiąc - było świetnie, mimo, że z mojej klasy było 14 osób, bo reszcie albo nie pasowało, albo nie lubią takich imprez. No kwestia gustu. Ja tam takie imprezy uwielbiam i za każdym razem na nich bywam! A jak z Wami, lubicie? :)
Za to czymś, do czego kompletnie brakuje mi motywacji są ćwiczenia i dieta. Wytrzymałam z nimi trochę, lecz jak zwykle się załamałam, teraz nawet nie mogę znaleźć celu ich robienia (argument "dla siebie" mnie nie przekonuje). Trochę chęci dodały mi dzisiejsze badania u pielęgniarki i moja obecna waga.. Także powoli zmierzamy ku celu! :D
To tyle ;)

Zmieniłam wygląd bloga na bardziej kolorowy. Podoba się? ;)

Ciao bello ; *

niedziela, 1 grudnia 2013

hej kochani!

Może ktoś mnie jeszcze pamięta, może nie... Po ponad roku POWRACAM. Co u Was słychać? U mnie pozmieniało się praktycznie wszystko. Stwierdziłam, że mam ochotę znów popisać na blogu, zawsze jakoś lepiej mi było po napisaniu notki :)
Co u mnie... Na pewno zmienił się mój charakter, szczególnie w stosunku do ludzi. Powiedzmy, że bardziej ufam sobie niż innym. Poza tym staram się myśleć jeszcze bardziej realistycznie. Nowa szkoła, nowi znajomi, można powiedzieć nowa JA. : )
Musze tu trochę pozmieniać, także jak na razie muszę Was pożegnać, ale mam nadzieję, że prędko tu zawitam!






ENJOY!